Dzisiejszy cel to głównie plaża Preveli, ale po drodze zahaczymy też parę fajnych miejsc, jak wąwóz Kurtaliotiko i wielki wodospad. Jedziemy (jak się później okaże) jedną z moich ulubionych tras na Krecie. Widoczki po drodze są mega, zatrzymujemy się w kilku punktach widokowych. Super miejscem na małą wędrówkę jest szlak prowadzący w dół do Church Of Saint Nicholas The Kourtaliotiko oraz Big Waterfall. Nad wodospadem lata dużo ptaków, więc klimat jest jak z bajki.
Następnie jedziemy do Kalipso. Hotel, który się tam znajduje jest w remoncie, więc miasteczko jest niemal tylko dla nas. Idziemy na krótki spacer i jedziemy dalej, a po drodze zerkamy na plażę Damnoni.
Po dłuższej trasie docieramy na duży parking przy Preweli. Na plażę prowadzi bardzo dużo schodów, widoki po drodze są piękne, więc robimy parę przystanków na zdjęcia. Potem relaksujemy się na plaży i idziemy na spacer do lasu palmowego. Robimy zdjęcia z drona. Jest pięknie i szkoda nam wracać.
Aby tata nie musiał wchodzić tak wysoko po schodach, to idziemy łatwiejszą trasą na wschód w kierunku Ammoúdi, a Wojtek wraca sam po samochód i po nas podjeżdża. Jedziemy dalej na wschód, naszym celem jest Triopetra. Widoki na wybrzeże jest piękne, mijamy wiele małych plażyczek ze skałkami. Niestety błądzimy i nie możemy znaleźć dobrej trasy, drogi są w złym stanie, nie możemy przejechać. Zawracamy i jedziemy bardzo okrężną drogą przez góry. W końcu docieramy do Triopetry, trochę nam się psuje pogoda. Nie ma słońca, jest pochmurnie i Triopetra nas nie zachwyca. Takie samo wrażenie mamy o kolejnym, już ostatnim miejscu, które tego dnia odwiedzamy- Agios Pavlos. Po krótkiej wizycie wracamy samochodem do apartamentu w Pigi, po drodze mijając małe miasteczka w górach. Jeśli mielibyśmy więcej czasu, pojechalibyśmy jeszcze do Agia Galini- może uda się podczas kolejnej wyprawy na Kretę.
Mapa przejazdu: tu