Na czwarty dzień zwiedzania Malty mieliśmy w planie wizytę w miejscowości Sliema oraz w stolicy- mieście o nazwie Valletta. Chcieliśmy też zobaczyć chociaż jedną z trzech miejscowości maltańskiego Trójmiasta.
Poranna Sliema i widoki na vallettę
Wyjeżdżamy z apartamentu dosyć późno, bo czekaliśmy na lepszą pogodę. Niestety ciągle nie przestawało padać, więc wyruszyliśmy w deszczu licząc na to, że wkrótce przestanie. Okazuje się, że niesłusznie zostaliśmy optymistami, bo leje coraz bardziej. Nie ma szans, aby wyjść z samochodu. Jeździmy sobie po miasteczku wzdłuż morza i obserwujemy widoczną w oddali Vallettę przez szybę.
Valletta- gdzie zaparkować?
Przed wyjazdem czytałam mnóstwo blogów, na których ostrzegano, aby nie wjeżdżać do Valletty autem. Na jednej ze stron podróżniczych przeczytaliśmy, że warto zatrzymać się na parkingu Park & Ride w miejscowości Floriana, a stamtąd autobus zawiezie nas do Valletty. Całodzienne parkowanie to podobno koszt 40 eurocentów. Dla nas okazała się to tragiczna porada, bo po pierwsze- przez pół godziny nie mogliśmy znaleźć właściwego miejsca, a po drugie- kiedy już dotarliśmy na parking, to przez kolejne pół godziny nie przyjechał żaden autobus. Okazało się, że tego dnia busy nie kursowały, a nie było nigdzie żadnej takiej informacji, nawet na stronie parkingu!
Ostatecznie zdecydowaliśmy wyruszyć w stronę Valletty. Nie mieliśmy z resztą innej opcji. Bez problemu udaje nam się znaleźć miejsce tuż przy centrum miasta: tutaj. Nie płacimy co prawda 40 eurocentów, tylko trochę więcej, ale mamy dużą wygodę.
Valletta- co zwiedzić
W końcu przestaje padać! Wychodzimy z auta. Taki mamy widok z okolic parkingu.
Idziemy w stronę Upper Barrakka Gardens. Są to niewielkie ogrody, z których są piękne widoki na stojące piętro niżej armaty oraz maltańskie Trójmiasto, którego składem są trzy miejscowości- Isla (inaczej Senglea), Birgu (nazywana również Vittoriosa) oraz Bormla (Cospicua). Koniecznie trzeba tu zajrzeć. To miejsce to największa atrakcja Valletty!
Stare miasto w Valletcie
Z ogrodów Barraka można zjechać windą na dół na poziom morza. Korzystamy z tej opcji. Co ciekawe, na górę można wjechać już tylko za opłatą, z tego co pamiętam 1 euro. Mamy jeszcze dzisiaj niezmęczone nogi, więc postanawiamy się przejść. Za chwilę przechodzimy przez bramę Victoria Gate i wchodzimy na starówkę. Już po chwili widzimy pierwsze rzeczy, z którym słynie Malta, czyli kolorowe balkony i koty.
Gra o tron na Malcie
Valletta jest bardzo małą stolicą. Ma zaledwie 0,8 km² powierzchni, dlatego po krótkiej wędrówce uliczkami za chwilę znów jesteśmy nad morzem. Bardzo blisko nas znajduje się teraz cypel z Mariny Kalkara. Tak dokładnie to jest to Fort Ricasoli- fort bastionowy, który wystąpił w serialu „Gra o tron”.
Lower Barrakka Gardens w Valletcie
Później odwiedzamy Dolne Ogrody Barrakka (Lower Barrakka Gardens). Tutaj też jest pięknie. Są ławeczki, dlatego można usiąść, odpocząć i obserwować pływające po morzu statki. Jest tu nieco mniej ludzi niż w górnych ogrodach, więc jest spokojniej. Rośnie tu dużo ciekawej roślinności, co pomaga w złapaniu nietypowych kadrów.
Wychodzi słońce i robi się ciepło! Humory nam dopisują i mamy chęci, aby zwiedzić Vallettę dokładniej. Z powrotem zagłębiamy się w uliczki. Spotykamy kolejne koty, w niektórych uliczkach obserwujemy codzienne życie mieszkańców, a w innych zderzamy się z masą turystów. W międzyczasie robimy się głodni, więc zachodzimy do Food Marketu. Można tu zjeść naprawdę wszystko i z niemal każdej kuchni świata. Nigdy nie byliśmy w takim miejscu, więc to dla nas bardzo ciekawe przeżycie. Po zapełnieniu brzuchów znowu idziemy na spacer, ale tym razem już mamy konkretny cel- chcemy zobaczyć lewą część Valletty i widoki na miejscowości Sliema.
Valletta- widoki na Sliemę i Manoel Island
Docieramy na miejsce. Z jednej strony możemy się przyglądać pięknym, kolorowym balkonom, a z drugiej strony widzimy morze, a za nim miejscowość Sliema oraz wyspę Manoel. Na wyspie znajduje się Fort Manoel, który „zagrał” w serialu „Gra o tron” Wielki Sept Baloera. Szczerze mówiąc spodziewałam się ciekawszych widoków, ale nie są złe. Na pewno nie ma porównania z widokami z prawej części Valletty. Zatrzymujemy się tu tylko na chwilę i ruszamy dalej brzegiem morza.
W Valletcie jeździ dużo bryczek z końmi, stąd też załapało się ich kilka na zdjęciach. Jakoś mniej więcej w tym miejscu, gdzie zostały wykonane poniższe zdjęcia, mojemu tacie przypomina się, że o którejś godzinie w Górnych Ogrodach Barrakka odbywa się pokaz strzałów z armaty. Mamy 10 minut! Biegniemy!
Wystrzał z armaty w Upper Barrakka Gardens
Dobiegamy minutę przed czasem. Ludzi w ogrodach jest całe mnóstwo, a miejsca przy barierkach już nie ma. Wojtek bierze mnie na barana, a ja włączam nagrywanie i czekam na wystrzał. Czekam i czekam… i nic się nie dzieje. Kolejne rozczarowanie na dziś w Valletcie dochodzi na nasze konto. Niestety ceremonia strzelania z armat jako salut dziś się nie odbędzie. Odpoczywamy jeszcze chwilę w ogrodach, wygrzewamy się na słońcu, a potem wracamy do auta.
Birgu (Vittoriosa)- perełka Malty
Kończymy nasz pobyt w Valletcie i ruszamy do Birgu. Przypominam, że jest to jedno z trzech miast maltańskiego Trójmiasta obok miejscowości Isla i Bormla. Birgu, czy też inaczej Vittoriosa, leży najbardziej po prawej. Dlaczego akurat do zwiedzania wybrałam Birgu? Nie wiem, może dlatego że stwierdziłam, że będzie stąd widać dobrze Islę po lewej i Marinę Kalkara po prawej stronie miasta. Ma to jakiś sens, prawda?
Parkujemy na samym początku miejscowości. Nie mamy żadnego planu zwiedzania, idziemy, gdzie nas nogi poprowadzą. Na początku wędrujemy lewą stroną Birgu wzdłuż portu.
Po chwili docieramy na plac z kościołem. W pobliżu znajduje się kilka restauracji i kawiarni. Zatrzymujemy się w jednej na drinki i ciastka. Później kontynuujemy spacer i wchodzimy na ciekawy most. Cały czas rozglądamy się dookoła i wypatrujemy ciekawych kadrów. Co chwilę zerkamy na Islę (Sengleę), bo ładnie się prezentuje po drugiej stronie wody.
Birgu- widoki na Vallettę
Bardzo nas ciekawi jak prezentuje się z Birgu Valletta, w której niedawno byliśmy, więc idziemy w jej kierunku. Po drodze czeka nas parę przeszkód, na przykład musimy wdrapać się po niezabezpieczonych barierką schodach i wędrować nad przepaścią. Na poniższym zdjęciu widać jakby mój tata miałby zaraz spaść, ale spokojnie- dał radę. Nie tak łatwo się go pozbyć.
A poniżej przedstawiam jak się prezentuje Valletta. Według mnie nic ciekawego. Zdecydowanie lepsze widoki mieliśmy z Valletty. Przynajmniej można sobie usiąść na skale i trochę się pouśmiechać do zdjęć. Miejsce, w którym jesteśmy nazywa się Fort Saint Angelo- tutaj także były nagrywane sceny do „Gry o tron”.
Spacer po Birgu
Jestem ciekawa jakie ciekawe zakamarki można znaleźć w Birgu, więc zabieram wszystkich na spacer. Muszę powiedzieć, że według mnie uliczki są bardziej klimatyczne niż w Valletcie. Może dlatego, że zupełnie puste, czyli takie jakie lubię. Są kolorowe balkony, pięknie ozdobione podwórka i dużo zieleni. Przyjrzyjcie się zdjęciu z kotem. Czy to przypadek, że jest czarny, a mieszkanie z którego wychodzi ma numer trzynasty?
Po zwiedzeniu uliczek wychodzimy nad morze z prawej stronie Birgu. Niestety widoki na Kalkarę są nieciekawe, więc nawet nie będę Wam ich pokazywać.
Zachodzi słońce, ale nie ma spektakularnych widoków, bo na niebie jest spore zachmurzenie. Po chwili robi się ciemno. Idziemy w stronę samochodu, a po drodze wchodzimy jeszcze na mury obronne i zwiedzamy ich okolice. Potem wychodzimy obok głównej bramy miasta i wracamy do auta.
Informacje praktyczne
- Na temat parkingów w stolicy Malty- Valletcie pisałam już na początku wpisu. W Birgu parkowaliśmy bezpłatnie, a w miejscowości Sliema nie zatrzymywaliśmy się nigdzie ze względu na deszcz.
- Górne ogrody Barrakka (Upper Barrakka Gardens) są otwarte codziennie w godzinach 07:00–22:00, a Dolne ogrody Barrakka (Lower Barrakka Gardens) od 08:00 do 21:00.
- Mapa przejazdu dzisiejszego dnia (kliknij tutaj):
Dziękujemy za przeczytanie wpisu!
Jeżeli uważasz, że jest on ciekawy, będzie nam miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w komentarzu.
Więcej wpisów z Malty znajdziecie tutaj:
Wszystkie nasze podróże: Podróże
Zapraszamy Was również na nasz Instagram oraz fanpage na Facebooku, gdzie możecie być z każdą naszą podróżą na bieżąco.
Do zobaczenia! 🙂
