Słyszałam wiele opinii, że Mediolan nie jest warty odwiedzenia. I może nawet bym się z tym zgodziła, gdyby nie jedna rzecz, która mnie tu zachwyciła. I dlatego, chociażby dla tej jednej atrakcji, musicie odwiedzić to miasto.
Pociągiem do Mediolanu
Bilety do Mediolanu kupujemy na stacji w Bergamo, w kiosku po lewej stronie od wejścia. Ich cena to 5,5 euro w jedną stronę. Wsiadamy do pociągu. Po chwili Wojtek przypomina nam o jednej rzeczy- bilety kolejowe we Włoszech trzeba kasować! Biegniemy szybko z peronu po schodach w górę, kasujemy bilety, zawracamy i prawie w ostatniej chwili wsiadamy do pociągu. Mało brakowało, a musielibyśmy czekać na kolejny pociąg i stracilibyśmy godzinę pobytu w Mediolanie.
Po około godzinnej jeździe wysiadamy na stacji Milano Centrale. W poruszaniu się po mieście nieodzowną okazała się aplikacja google maps w telefonie. Uzbrojeni w takiego przewodnika ruszamy przed siebie. Okazuje się, że czeka nas 40 minut drogi do Duomo di Milano. Warto jednak się przejść pieszo i poczuć klimat miasta. Mijamy po drodze wiele wystaw sklepowych, wypasionych budynków, nawet pewien kościółek.
Im bliżej naszego celu, tym coraz ciekawsze zabytki.
Trafiamy na plac Piazza della Scarpa z pomnikiem Leonadro da Vinci i Palazzo Marino. Stąd jest już bardzo blisko do Katedry Duomo di Milano.
Najpiękniejsze miejsce w Mediolanie- Katedra Duomo di Milano
Robię zdjęcia katedry Duomo di Milano, placu, pomnika oraz galerii „Galleria Vittorio Emanuele II”- pięknemu budynkowi znajdującego się po lewej stronie katedry, gdzie można zobaczyć sklepy takie jak Armani czy Prada. Na placu jest bardzo dużo ludzi, a kolejka do kasy po bilety wstępu do wnętrza katedry również jest ogromna. Gdy stajemy w ciągu, podchodzi do nas dziewczyna i po angielsku tłumaczy, że kawałek dalej też można kupić te same bilety, w tej samej cenie, a na dodatek nie ma tam kolejki. Dzięki niej i Wojtkowi, który się z nią dogadał, zaoszczędzamy mnóstwo czasu. Kupujemy bilety za 9 euro, za które możemy wejść do katedry (2 euro) oraz na dach po schodach (7 euro).
Wchodzimy do Duomo di Milano. Po zwiedzeniu wnętrza katedry idziemy po schodach na dach. Moim zdaniem nie ma sensu kupować biletu na windę, bo jest dużo drożej, a tak wysoko nie jest. Wnętrze katedry Duomo di Milano mnie nie zachwyciło (ogólnie nie przepadam za kościołami), za to jej dach to chyba moje ulubione miejsce z całej wycieczki…
Jeden strażnik katedry przedstawia swoją siłę. Szkoda, że nie stanęłam obok i również nie pokazałam swojego bicka.
Jest też czas na trochę pozowania. Wojtek udaje Marcina Tyszkę: „Jesteś w Top Model, daj z siebie więcej!”.
Inne, ciekawe atrakcje Mediolanu
Po jakimś czasie schodzimy w końcu z dachu katedry. Chcemy też zostawić czas na inne atrakcje Mediolanu. Idziemy w stronę Castello Sforzesco, jednak wcześniej zatrzymujemy się w restauracji na obiedzie. Pizze kosztują od 8 euro, więc nie jest tak źle. Nie są jednak tak dobre jak ta, którą jadłam dzień wcześniej w Bergamo.
Po obiedzie idziemy do zamku. Przed zamkiem stoi dużo czarnoskórych panów, którzy wręczają wszystkim „sznurki przyjaźni” i chcą za nie później zapłaty. Jeden z nich jest tak nachalny, że kładzie mi jeden na ramieniu… Panowie próbują też sprzedawać powerbanki.
Sprzedaż powerbanków ma większy sens, bo w 2016 roku bardzo popularna była gra „Pokemon Go”, a w parku Sempione w tamtym okresie pojawiało się mnóstwo Charmanderów (jeden z pokemonów). My z Wojtkiem też lubiliśmy wtedy tę grę, dlatego chodziliśmy dookoła parku z telefonami. Staraliśmy się złapać jak najwięcej pomarańczowych stworków, bo w naszym Olsztynie nie znaleźliśmy ani jednego. Gra Pokemon GO bardzo przydała nam się podczas naszej wycieczki, była naszym najlepszym przewodnikiem. Dlaczego? Już tłumaczę. Na mapie, po której nasza postać się porusza podczas gry, można zobaczyć tak zwane „pokestopy”, czyli miejsca, z których wypadają różne wirtualne przedmioty potrzebne do gry. Pokestopami są ciekawe budynki, rzeźby, fontanny, które istnieją w rzeczywistości. Dzięki temu wiedzieliśmy, w którą stronę się poruszać (zasada: w stronę pokestopów do centrum), a także jaki budynek aktualnie mijamy. Z uwagi na nasze tamtejsze zamiłowanie do pokemonów zdjęcia w parku zostały zrobione przez mojego tatę.
Dzielnica Naviglio
Ostatni punkt, który chcieliśmy zahaczyć tego dnia to Naviglio. Jest to dzielnica ozdobiona kanałami, nazywana „wenecką”. Idziemy tam na piechotę. Z parku Sempione to odległość ok. 2,5 km drogi. Odpoczywamy przy grubszej odnodze kanału (zwanym „Darsena”).
Następnie przechodzimy obok bramy Porta Ticinese. Później wychodzimy z drugiej strony kanału. Idziemy jeszcze kawałek ulicą Ripa di Porta Ticinese wzdłuż dosyć wąskiej odnogi (na googlemaps podpisanej jako Linea Traghetti Gaggiano-Milano). Znajduje się tu wiele małych lokali gastronomicznych, które zaczynają tętnić życiem po poobiedniej sjeście.
Jak dostać się z Mediolanu do Bergamo?
Przechodzimy przez drugi z mostów i kierujemy się do stacji metra P.ta Genova F.s., skąd linią 2 dojeżdżamy do samej stacji kolejowej Mediolanu. Bilet kosztuje 1,5 euro, kupujemy go w automacie przed bramkami (można płacić kartą i gotówką). Bilet na pociąg kupujemy na dworcu w automacie podpisanym „Trenord”- chyba tylko takie pociągi jeżdżą do Bergamo. Koszt to 5,5 euro. W kasach zapłacimy 6,5 euro za bilet, gdyż doliczają 1 euro za obsługę. Po przyjeździe do Bergamo, pozostaje nam tylko wsiąść w autobus i dotrzeć do mieszkania. Na zakończenie dnia mamy jednak jeszcze stresującą przygodę. W autobusie bije się dwóch facetów. Jeden kończy z zakrwawioną twarzą, drugi z mocno poobijaną. Z tego stresu omijamy swój przystanek, na którym powinniśmy wysiąść i jedziemy aż 4 km dalej… Całe szczęście, że autobus robi pętlę, bo mielibyśmy problem z powrotem. Udaje się przynajmniej objechać zwyczajne, spokojne osiedla Bergamo. Włosi mają tam naprawdę wąskie uliczki. Po kolejnym dniu całodziennego zwiedzania wracamy do mieszkania. Następnego dnia wybieramy się nad jezioro Como.
Informacje praktyczne- Mediolan
- Wszystkie ceny, które podałam w tym wpisie były aktualne we wrześniu 2016 r. Zapewne dzisiaj niektóre wejściówki, bilety na pociąg i metro mogą być droższe.
- Katedra w Mediolanie jest otwarta codziennie w godzinach 09:00- 18:00 w sezonie letnim. W sezonie zimowym jest czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 09:30- 16:30 oraz w soboty i niedziele w godzinach 9:00-17:00. Bilety do katedry można kupić online na stronie internetowej. Znajdziecie tam również aktualne godziny otwarcia.
- Wstęp do parku Sempione jest darmowy, natomiast za wejście do Castello Sforzesco trzeba zapłacić. Tutaj znajdziecie aktualne ceny.
- Po Mediolanie można poruszać się pieszo. Jest to duże miasto, ale najciekawsze zabytki nie znajdują się daleko od siebie.
- Aby zobaczyć najciekawsze miejsca w Mediolanie wystarczy jeden dzień. Dobrym pomysłem będzie też podróż na weekend, chociaż ja drugiego dnia uciekłabym do Bergamo, które jest moim zdaniem piękniejsze.
- Do Mediolanu tanio dolecicie liniami Wizzair i Ryanair do portu lotniczego Bergamo Orio al Serio. Można znaleźć loty w cenie nawet poniżej 100 zł (z bagażem podręcznym). Trochę drożej kupicie bilety na linie LOT lub Easyjet. Zabiorą Was one do portu lotniczego Mediolan Malpensa.
Dziękujemy za przeczytanie wpisu!
Jeżeli uważasz, że jest on ciekawy, będzie nam miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w komentarzu.
Więcej wpisów z Włoch znajdziecie tutaj:
Wszystkie nasze podróże: Podróże
Zapraszamy Was również na nasz Instagram oraz fanpage na Facebooku, gdzie możecie być z każdą naszą podróżą na bieżąco.
Do zobaczenia! 🙂
