Dzisiaj też jest niestety chłodno i pochmurnie, ale na szczęście nie pada deszcz. Naszym pierwszym celem jest Blue Grotto. Wyjeżdżamy z miejscowości Mellieha i ruszamy na południe Malty. Po drodze zatrzymujemy się w punkcie widokowym przed miejscowością Bugibba, przejeżdżamy niedaleko odwiedzonej wczoraj Mdiny.
Blue Grotto- ciekawa atrakcja Malty
Zatrzymujemy się przy tarasie widokowym, z którego mamy świetne widoki na Blue Grotto. Właśnie stąd robimy zdjęcia tej słynnej na Malcie atrakcji, którą na pewno zobaczycie we wszystkich przewodnikach turystycznych po wyspie. Na naszych fotografiach brakuje tylko łódek- niestety są dzisiaj ogromne fale i dosyć silny wiatr, więc nie ma szans skorzystać z przyjemności przepłynięcia motorówką wokół skalnych grot i jaskiń. A szkoda, bo mieliśmy to w planie.
Mimo, że wiemy już, że nie mamy szans przepłynąć się motorówką, to zjeżdżamy do zatoki. Na dół prowadzi zakręcona droga. Jest przy niej drogowskaz, który mówi, że tędy dojedziemy do Blue Grotto.
Poza nami na miejscu prawie nikogo nie ma. Mamy widoki tylko dla siebie. Próbujemy sobie wyobrazić to miejsce w słoneczną pogodę. Wydaje mi się, że miejsce wygląda wtedy naprawdę ciekawie, ale dzisiaj nas nie zachwyca.
Schodzimy też do miejsca skąd odpływają motorówki. Tutaj po raz pierwszy i ostatni wykąpałam się na Malcie! Szłam sobie tą dróżką po prawej stronie i nagle zauważyłam, że leci na mnie wielka fala. Zdążyłam tylko się przytulić do skały i całe szczęście morze mnie nie porwało. Byłam za to mokra od stóp do pępka. Jakimś cudem nie niosłam wtedy aparatu, a moja komórka w kieszeni okazała się być nieźle wodoszczelna.
Zastanawiamy się czy wracać do mieszkania, abym mogła się przebrać po mojej przygodzie, ale zdecydowaliśmy, że będziemy optymistami. Mamy nadzieję, że wyjdzie słońce i uda mi się wyschnąć. Jedziemy do Marsaxlokk.
Klimatyczne Marsaxlokk
Docieramy do najsłynniejszej miejscowości na Malcie. Słynie ona z takich kolorowych łódeczek, jakie widać na poniższych zdjęciach. Przed wyjazdem na Maltę oraz przed jakichkolwiek planami zwiedzania takie było właśnie moje skojarzenie co do tego kraju- woda i kolorowe łódeczki. Nie wyobrażałam sobie tylko takiej ponurej pogody. W moich myślach było piękne słońce.
W fotorelacji nie mogło zabraknąć detali przeze mnie upatrzonych. Dlatego poznajcie kota, dekorację z muszelek na ścianie oraz widoki z targowiska.
Po krótkim spacerze zachodzimy do kawiarni na kawę i ciasto. Pierwszy raz w życiu Wojtek zamawia mokkę- kawę z kakao. Od tamtej pory wszędzie jej szukaliśmy, bo bardzo nam smakowała.
Targowisko w Marsaxlokk
Zastanawialiśmy się czy nie przyjechać do miasta w czasie otwartego targowiska, czyli w niedzielę. Podobno można wtedy kupić świeże ryby i owoce morza, które uwielbiam. Zrezygnowaliśmy jednak, bo po pierwsze- targi są bardzo zatłoczone i istnieje duże ryzyko, że nie da rady znaleźć w mieście miejsca parkingowego. Po drugie- doszłam do wniosku, że stoiska zasłonią widoki na kolorowe łódeczki i odbiorą nieco klimatu. Nie żałujemy.
Targowiska nie widzieliśmy, ale otwartych jest kilka straganów. Nie udało nam się znaleźć na nich nic ciekawego. Powoli idziemy z powrotem do auta, a po drodze fotografujemy jeszcze kilka detali i krajobrazów.
St. Peter’s Pool- mało znana atrakcja malty
Dzięki temu, że lubię przed wyjazdem spędzać czas na mapach google i ustawiać ludzika w różnych losowych miejscach, to odkrywam parę mniej znanych perełek. Tak właśnie odkryłam St. Peter’s Pool. Na miejsce dojeżdża się drogą o trochę gorszym stanie, podziurawioną, ale nie ma strachu i można śmiało tu przyjechać. Można dotrzeć na parking przy samym zejściu do atrakcji, ale wjazd jest dosyć wąski, więc zostawiamy auto kawałek dalej przy drodze.
Zanim schodzimy do St. Peter’s Pool, to mijamy po drodze piękną łąkę.
Kilka zdjęć zrobionych, dlatego wchodzimy na małą ścieżkę i schodzimy w dół. Już z góry widoki są cudowne.
Po zrobieniu miliona zdjęć i krótkim odpoczynku na skale, wyruszamy na zwiedzanie okolicy. Znajdujemy ścieżkę na górze klifów i idziemy w lewo, czyli na północ. Po chwili z przodu wyłaniają nam się nowe, piękne widoki. Za nami możemy obserwować prawą stronę St. Peter’s Pool. Przy okazji odkrywamy kolejne miejsce, do którego można dotrzeć. W oddali widać ciekawe formacje skalne i siedzących niedaleko nich ludzi- zawracamy i idziemy tym razem w prawo, w kierunku wspomnianych skał.
Piękne okolice St. Peter’s Pool
Wracamy z powrotem nad St. Peter’s Pool i schodzimy do miejsca, które widzieliśmy wcześniej z góry. Jesteśmy na „skalnej plaży”- tak bym nazwała to miejsce. Chodzimy po skale, możemy podejść nad brzeg i dotknąć fal. Miejsce jest wspaniałe. Czujemy się jak byśmy chodzili po powierzchni jakiejś innej planety.
Podejrzewam, że w spokojny i bezwietrzny dzień na spokojnie można przespacerować się brzegiem morza daleko na południe. Nasi towarzysze trochę ryzykownie idą w tamtym kierunku, a my z Wojtkiem postanawiamy zawrócić i pójść w tą samą stronę, ale górną ścieżką. Ja już mam dosyć na dziś kąpieli w morzu, a przy samym klifie nie chcemy iść, bo zawsze mogą urwać się z niego jakieś skały i spaść nam na głowę.
Jak postanowiliśmy, tak zrobiliśmy. Wchodzimy na górę. Ścieżka jest wąska, dlatego idziemy jeden za drugim. Po jakimś czasie widzimy naszych towarzyszy na dole. Są cali, to dobrze. Udaje im się znaleźć ścieżkę na górę i po chwili już w komplecie zawracamy i idziemy z powrotem do samochodu.
Kolacja w Mellieha
Wieczorem wychodzimy na kolację, a właściwie obiadokolację w miejscowości, w której nocujemy. Natrafiamy na promocję- dwa drinki w cenie jednego, więc dzisiaj mamy ekskluzywne napoje i dania. Później idziemy na krótki spacer po Mellieha. Robimy nocne zdjęcia kościoła i wracamy do apartamentu.
Informacje praktyczne:
- Wycieczka motorówką wokół skał i jaskiń przy Blue Grotto kosztuje 8 euro od osoby. Trwa około 20-25 minut. Polecane jest wybrać się jak najwcześniej, aby uniknąć długich kolejek, a przede wszystkich o tej porze podobno woda mieni się różnymi kolorami i wygląda najpiękniej.
- Wszystkie dzisiejsze parkingi były darmowe, nie płaciliśmy też za żadne bilety do atrakcji. Nasze wydatki to tylko kawy i ciastka w kawiarni oraz kolacja w restauracji.
- Mapa przejazdu dzisiejszego dnia (kliknij tutaj):
Na mapie zaznaczyłam wszystkie punkty, w których się zatrzymywaliśmy lub zostawialiśmy samochód. Być może pomogę Wam z parkowaniem w pobliżu atrakcji.
Dziękujemy za przeczytanie wpisu!
Jeżeli uważasz, że jest on ciekawy, będzie nam miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w komentarzu.
Więcej wpisów z Malty znajdziecie tutaj:
Wszystkie nasze podróże: Podróże
Zapraszamy Was również na nasz Instagram oraz fanpage na Facebooku, gdzie możecie być z każdą naszą podróżą na bieżąco.
Do zobaczenia! 🙂