Nadszedł czwarty dzień pobytu w Portugalii. Dzisiaj zwiedzimy coś, do czego nas nie ciągnęło, ale jest warte zobaczenia- starówkę w Lagos. Chociaż początkowe plany były nieco inne.
Lagos- okolice portu
Po śniadaniu wyruszamy i docieramy do Mariny w Lagos. Naszym celem jest popłynięcie na rejs. Przychodzimy pod wyznaczone miejsce spotkania. Chcemy się zorientować, czy możemy na dziś wykupić bilety. Niestety wszystkie są wykupione, dlatego obserwujemy tylko jak ludzie wchodzą na pokład. Ludzi jest mnóstwo i ledwo się mieszczą na łodzi, co średnio nam się podoba. Oglądamy się później za innymi ofertami, ale warunki wszędzie są podobne, a cena tu jest najmniejsza. Wykupujemy bilety z firmy Discover na rejs za dwa dni. Przy okazji zwiedzamy świetny port i spacerujemy piękną promenadą. Na promenadzie kupuje sobie chustkę na głowę, bo zgubiłam w pociągu kapelusz, a słońce mocno praży.
Most na poniższym zdjęciu otwiera się, kiedy przepływają pod nim większe statki.
Spacer po starym mieście w Lagos
Tuż za mostem wchodzi się na starówkę. Mamy dziś cały dzień przed sobą i żadnych zdjęć stąd, dlatego z lekką niechęcią (bo jest upał i przyjemniej byłoby na plaży) wchodzimy na starówkę. Zasypuję Was porcją fotek. Wśród wąskich uliczek napotykamy wiele ciekawych domów. Na jednym z nich zauważamy nawet rysunek pokemonów. Tego się nie spodziewaliśmy, dlatego uwieczniamy go na zdjęciu.
Przyjemnie się spaceruje tymi uliczkami. Gdzieniegdzie nawet można znaleźć cień.
Docieramy też do jakiegoś malutkiego parku. Ładne stąd widoki na miasto.
Za chwilę znowu wchodzimy na starówkę do centrum. Robimy sobie pierwszą wspólną fotkę w Portugalii.
Centrum Lagos i Trochę zabytków
Wychodzimy na główny plac miasta. Zobaczyć tu możemy m.in. Church of St. Anthony oraz Statue of Infante Dom Henrique.
Tutaj spotykamy już więcej ludzi. Odpoczywamy z Wojtkiem chwilę na ławce i ruszamy w stronę Forte da Ponta da Bandeira. Po drodze mijamy jeszcze Governor’s Castle i przechodzimy przez mini park.
Kolejka widoczna na poniższym zdjęciu jeździ na klify Ponta da Piedade.
Docieramy do Forte da Ponta da Bandeira.
Plaża ziemniaka, czyli Praia da Batata
Tuż obok Forte da Ponta da Bandeira jest plaża Praia da Batata. Nie zamierzamy na niej zostawać, ale można na chwilę się po niej rozejrzeć.
Wieczór na Praia dos Estudantes
Na zdjęciach plaża nie wygląda aż tak źle, jednak idziemy na wczoraj odkrytą Praia dos Estudantes. Wojtkowi trochę się nudzi, za to ja zyskuję fajną sesję zdjęciową.
Na plaży zostajemy do zachodu słońca, a na zakończenie dnia jemy porządną obiadokolację. Trochę daleko do wczorajszej Camilo, dlatego zostajemy w centrum.
Dziękujemy za przeczytanie wpisu!
Jeżeli uważasz, że jest on ciekawy, będzie nam miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w komentarzu.
Więcej wpisów z Portugalii znajdziecie tutaj:
Wszystkie nasze podróże: Podróże
Zapraszamy Was również na nasz Instagram oraz fanpage na Facebooku, gdzie możecie być z każdą naszą podróżą na bieżąco.
Do zobaczenia! 🙂