Szósty dzień pobytu w Lagos rozpoczynamy od śniadania na naszej Praia do Pinhão.

Praia do Pinhão- śniadanie

Docieramy tu dosyć wcześnie. Jest mało ludzi, dlatego mam doskonałą okazję do fotografowania. Brzeg oceanu jest dosyć daleko o tej porze. Do tego stopnia, że można swobodnie przejść na plażę dos Estudantes. Jeżeli kojarzycie jeszcze mostek z tamtej plaży, to właśnie on jest na jednej z poniższych fotek.

Lagos, Praia do Pinhão Lagos, Praia do Pinhão Lagos, Praia do Pinhão Lagos, Praia do Pinhão Lagos, Praia do Pinhão Lagos, Praia do Pinhão Lagos, Praia do Pinhão Lagos, Praia do Pinhão

Rejs w Lagos przy Ponta de Piedade

Na plaży siedzimy dopóki nie musimy iść do Mariny w celu wypłynięcia na rejs. Trochę zwlekamy i docieramy do portu prawie w ostatniej chwili. Ludzie jednak nie ustawili się w kolejce, dlatego stajemy na przodzie i czekamy na pracownika statku. Dzięki temu wchodzimy na pokład jako pierwsi i siadamy w wybranym przez nas miejscu. Jak się później okazuje- nie najlepszym, bo nie po tej stronie statku, co trzeba. Płyniemy wzdłuż brzegu w kierunku Ponta de Piedade. Najpierw mijamy starówkę i centrum Lagos, później kolejno plaże: Praia da Batata, Praia dos Estudantes, Praia do Pinhão, Dona Ana, Praia do Camilo. Następnie podziwiamy klify Ponta da Piedade z latarnią morską. Zobaczyć możemy też Praia do Canavial, do której nie udało nam się dotrzeć na piechotę.

Lagos, rejs, Ponta de Piedade Lagos, rejs, Ponta de Piedade Lagos, rejs, Ponta de Piedade Lagos, rejs, Ponta de Piedade Lagos, rejs, Ponta de Piedade

Rejs w kierunku Meia Praia i delfiny

Zdjęcia są nieciekawe, z resztą nie robię ich zbyt wiele. Mam nadzieję, że w drodze powrotnej, kiedy będziemy siedzieli po dobrej stronie do podziwiania widoków, zrobię je lepiej. Niestety zamiast płynąć dalej w kierunku Burgau jak było obiecane w ofercie, zawracamy i płyniemy pełnym morzem w stronę Meia Praia. Nie powiem, że nie jestem zła, bo bardzo chciałam zobaczyć piękne tamtejsze klify, a tymczasem przemieszczamy się mając widok tylko na ocean i piaszczystą plażę Meia Praia.
Kapitan płynie w przeciwną stronę, ponieważ dowiedział się od swoich informatorów, że są tam delfiny. Rzeczywiście można je tam spotkać. Mamy jednak pecha, bo nie podpływają zbyt blisko do naszej łodzi, a do innych, trochę dalej od nas pływających, motorówek.

Lagos, rejs, delfiny Lagos, rejs, delfiny Lagos, rejs, delfiny Lagos, rejs, delfiny Lagos, rejs, delfiny Lagos, rejs, delfiny Lagos, rejs, delfiny

Po sesji z delfinami Wojtek przejmuje na chwilę aparat i robi mi kilka zdjęć. Trochę mocno wieje, stąd bluza.

Lagos, rejs Lagos, rejs Lagos, rejs Lagos, rejs Lagos, rejs Lagos, rejs

Praia de Boião

Zatrzymujemy się na wschód od Lagos. Na moje oko jest to Praia de Boião. Mamy 45 minut przerwy na posiłek i kąpiele. Wojtek decyduje się wskoczyć ze mną do wody. Mile spędzamy czas, rozmawiamy też z Piotrem, który jest Polakiem, przeprowadził się dawno temu do Portugalii i jest pracownikiem statku. Trochę mu zazdroszczę tych codziennych rejsów.

Lagos, rejs, Praia de Boião Lagos, rejs, Praia de Boião Lagos, rejs, Praia de Boião Lagos, rejs, Praia de Boião Lagos, rejs, Praia de Boião Lagos, rejs, Praia de Boião Lagos, rejs, Praia de Boião

Piotr pyta nas, czy chcemy posterować statkiem. Pewnie, że chcemy. Stoimy chwilę przy sterze, a z tyłu czuwa kapitan i pilnuje, czy nie zrobimy nic głupiego. Trochę szkoda, że nie zawróciliśmy statku, by popodziwiać więcej widoków.

Po kilkunastu minutach nasz rejs powoli się kończy. Płyniemy z powrotem do Mariny w Lagos. Po drodze przepływamy obok wczoraj odwiedzonych latarni: biało- czerwonej i biało- zielonej. W końcu mijamy też Praia da Batata, promenadę oraz starówkę. Przepływamy przez ruchomy most i wpływamy do portu. Na koniec robimy sobie pamiątkowe zdjęcia z Piotrem.

Lagos, rejs, Meia Praia Lagos, rejs, Praia da Batata Lagos, rejs, centrum

Ostatni wieczór w Lagos

Po rejsie zmierzamy w kierunku Praia do Camilo. Na plaży nie fotografujemy, tylko korzystamy z ostatniego dnia pobytu w Lagos. Siedzimy i obserwujemy ocean, spacerujemy, zbieramy muszelki… Myślimy sobie, że super, że tu jeszcze jesteśmy i że pewnie nim się obejrzymy, a będziemy siedzieć w samolocie i chwilę później już w domu. Za kolejny momencik będziemy mogli tylko przeglądać zdjęcia i wspominać…

Idziemy ostatni raz na klify Ponta da Piedade. Odwiedzamy stronę wschodnią, gdzie spacerowaliśmy pierwszego dnia. Jest zachód słońca.

Lagos, zachód słońca na Ponta de Piedade Lagos, zachód słońca na Ponta de Piedade Lagos, zachód słońca na Ponta de Piedade Lagos, zachód słońca na Ponta de Piedade Lagos, zachód słońca na Ponta de Piedade Lagos, zachód słońca na Ponta de Piedade Lagos, zachód słońca na Ponta de Piedade Lagos, zachód słońca na Ponta de Piedade Lagos, zachód słońca na Ponta de Piedade

Po zachodzie słońca mamy jeszcze chwilę do godziny, na którą mamy rezerwację w restauracji. Niedaleko latarni schodzimy po schodkach do miejsca, skąd wypływają motorówki pływające przez groty. Dobrze, że aparat super się spisuje nawet w takich ciemnościach.

Lagos, zachód słońca na Ponta de Piedade Lagos, zachód słońca na Ponta de Piedade

Szybko nadeszła pora na obiadokolację. Zamawiamy oczywiście naszą ulubioną sangrię, tym razem aż 1,5 litra.

Lagos, kolacja w restauracji

Wschód słońca- Lagos

Nadszedł dzień wylotu z Portugalii. Korzystamy z chwili, wstajemy wcześnie rano i idziemy na wschód słońca na Praia do Pinhão. Kojarzycie te sceny w filmach gdzie para zakochanych siedzi przytulona na plaży, a ich twarze oświetlone są blaskiem wschodzącego słońca? Zawsze marzyły mi się takie zdjęcia, a marzenia się spełniają, jeśli tylko sami bardzo chcemy je spełnić.

Lagos- wschód słońca na Praia do Pinhão Lagos- wschód słońca na Praia do Pinhão Lagos- wschód słońca na Praia do Pinhão Lagos- wschód słońca na Praia do Pinhão

Skoro już zrobiliśmy sobie trochę zdjęć, może by tak dopełnić sesję? Fotografuję nasze obrączki. Nie mogę się też powstrzymać, aby ponownie nie sfotografować naszej ukochanej, „śniadaniowej” plaży. Niestety to już ostatnie zdjęcia z Lagos.

Lagos- poranek na Praia do Pinhão Lagos- poranek na Praia do Pinhão Lagos- poranek na Praia do Pinhão Lagos- poranek na Praia do Pinhão Lagos- poranek na Praia do Pinhão

Na koniec wrzucam fotkę muszelek. Pod tym względem Portugalia jest najlepsza. Nigdzie indziej takich pięknych nie znaleźliśmy.

muszelki z Lagos

Podsumowanie podróży poślubnej

Mam nadzieję, że powrócimy kiedyś do Lagos. Chętnie poleciałabym do Portugalii raz jeszcze, ale tym razem wypożyczyła samochód i zwiedziła okolice, a najchętniej całe wybrzeże Algarve. Pojechałabym do jakichś mniej popularnych plaż i zatoczek oraz zwiedziła m.in. miejscowość Sagres.

Ta podróż była trochę leniwa. Chociaż z drugiej strony na spokojnie odkryliśmy wszystkie zakamarki Lagos, co nie udałoby się w jeden dzień. Może nawet w 3 dni nie zobaczyłoby się wszystkiego, chyba, że nie korzystałoby się z kąpieli w oceanie ani nie wypoczywałoby się na plaży.

Zdradzę jeszcze, że początkowe plany na podróż poślubną to była grecka wyspa Santorini. Niestety bilety były dosyć drogie, ale mam już tańszy plan na tę wyprawę. Mam nadzieję, że niedługo uda się go zrealizować. Być może znowu zabralibyśmy suknię i garnitur, i zrobilibyśmy tam sesję? Dajcie znać, czy chcielibyście zobaczyć takie zdjęcia na blogu.

Jak Wam się podobała Portugalia? Pozdrawiamy i do zobaczenia w kolejnej relacji.

 

Dziękujemy za przeczytanie wpisu!

Jeżeli uważasz, że jest on ciekawy, będzie nam miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w komentarzu.

Więcej wpisów z Portugalii znajdziecie tutaj:

Portugalia

Wszystkie nasze podróże: Podróże

Zapraszamy Was również na nasz Instagram oraz fanpage na Facebooku, gdzie możecie być z każdą naszą podróżą na bieżąco.

Do zobaczenia! 🙂

 

Subscribe
Notify of
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments